Nie ulega wątpliwości fakt, że szybkość ładowania się strony czy sklepu internetowego ma duże znaczenie. Wpływa na zadowolenie użytkowników, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Ci są dziś szalenie niecierpliwi. Oczekują, że treści zostaną im zaserwowane błyskawicznie – a im szybciej, tym dla nich lepiej. Nie dziwi więc fakt, że właściciele sklepów i stron stale zmierzają do poprawy tego współczynnika. Stosują do tego różnego rodzaju metody, a coraz popularniejszą jest opieranie się o PageSpeed Insights. Czym ono jednak tak właściwie jest? Czy podążanie za nim jest w stanie przyczynić się do poprawy pozycji strony w wyszukiwarkach i szeroko pojęte SEO? A może należy je traktować z przymrużeniem oka?
Okazuje się, że większość osób prowadzących swój biznes w sieci traktuje to narzędzie jako medium. Wyrocznię, której trzeba bezwzględnie polegać. O ile w dużej części jest w tym pewna racja, jak ma się ona do pozycji strony w wyszukiwarce? Czy ma ona na nie wpływ? O tym – w dzisiejszym wpisie.
1. PageSpeed Insights – czym tak właściwie jest i do czego służy?
PageSpeed Insights to narzędzie opracowane przez Google z myślą o dostarczaniu pewnych informacji właścicielom stron i sklepów internetowych. Jak sama jego nazwa sugeruje, są one ściśle związane z czasem ich ładowania się. Tak naprawdę jednak to duże uproszczenie. Jest to bowiem narzędzie, które w zasadzie sprawdza bardziej wydajność niż szybkość konkretnego sklepu lub strony. Wystarczy wpisać ich adres w odpowiednie pole, a następnie poczekać kilkadziesiąt sekund na wynik analizy.
PageSpeed Insights ocenia konkretną stronę lub sklep w stupunktowej skali, odrębnej dla badania mobilnego i komputerowego. Choć wynik jest oczywiście podawany, w otrzymanym raporcie znaleźć można także mnóstwo sugestii optymalizacyjnych. Takie, które pozwolą na poprawę podstawowych parametrów, a w konsekwencji i ostatecznego wyniku.
Za pośrednictwem PageSpeed Insights można zbadać praktycznie każdą dostępną publicznie stronę i sklep. Stwarza to pewien potencjał do badania konkurencji.
1.1. Lighthouse
W swoim działaniu Google PageSpeed Insights wykorzystuje zautomatyzowane narzędzie tej samej firmy – Lighthouse. To powstało z myślą o poprawianiu szeroko pojętej jakości stron internetowych. Stąd więc o narzędziu PageSpeed Insights mówi się bardziej jako o takim mierzącym jakość, a nie szybkość danej strony. Podążając za tym faktem i biorąc pod uwagę oficjalną definicję Lighthouse’a, można stwierdzić, że usługa ma wpływ na SEO. Jest ono wymieniane jako jeden ze składników audytu, w towarzystwie dostępności, wydajności, przejrzystości, poprawności kodu.
Warto wiedzieć: Lighthouse, a zatem również PageSpeed Insights, jest projektem rozwijanym w oparciu o licencję open source. Kod źródłowy jest więc dostępny publicznie. Można go dokładnie przebadać, by sprawdzić wszystko, co to narzędzie bierze pod uwagę.
1.2. Algorytm obliczania wyniku PageSpeed Insights
Bardzo ciekawie prezentuje się sam sposób działania PageSpeed Insights. Jak się bowiem okazuje, cała ta usługa symuluje rzeczywiste odwiedziny na stronie, właściwie ją odwiedzając i badając. Bierze przy tym pod uwagę zarówno CSS, jak i JavaScript oraz oczywiście jej kod główny. To na tej podstawie wybiera elementy, które mają negatywny wpływ na szybkość wczytywania i szeroko pojętą wydajność.
PageSpeed Insights nie bazuje jednak wyłącznie na danych dostarczanych mu przy właściwej wizycie jego robota. Ta, swoją drogą, jest nawet odnotowywana przez Google Analytics (jeśli się z niego skorzysta). Lwią część źródła danych stanowią użytkownicy przeglądarki Chrome odwiedzający konkretny sklep czy stronę. Tylko jednak ci, którzy mają włączoną synchronizację historii przeglądania i raportowanie statystyk.
Skąd pochodzą dane PageSpeed Insights?
Ostatecznie dane dostarczane przez PageSpeed Insights pochodzą z trzeciego źródła – projektu o nazwie Google BigQuery, który tak naprawdę zajmuje się agregacją danych o wydajności strony z każdego innego źródła. Korzysta przy tym z kilku metryk, które wymieniamy poniżej.
- First Paint. Metryka wskazująca na moment pierwszego renderowania obiektów po kliknięciu w link lub wpisaniu adresu sklepu / strony. Tyczy się to przeglądarki
- Pierwsze wyrenderowanie treści. Ta metryka wskazuje na moment, w którym użytkownik może coś już zobaczyć na ładowanej stronie. To pierwszy widoczny dla niego render. Ładowany może być tekst, obrazek lub cokolwiek innego niż białe tło.
- onload, a zatem zdarzenie wywoływane po załadowaniu wszystkiego na stronie.
- DOMContentLoaded. Metryka wskazująca na czas na pełne załadowanie i przeanalizowanie kodu HTML. Nie bierze pod uwagę pobierania arkuszy CSS.
- Time to First Byte (TTFB). Czas reakcji serwera na próbę załadowania strony. Mierzony do momentu otrzymania pierwszego bajtu odpowiedzi.
- First Input Delay (opóźnienie od pierwszej interakcji). Mierzy czas między pojawieniem się strony lub sklepu a możliwością wejścia z nimi w interakcję.
- Largest Contentful Paint (największe wyrenderowanie treści). Mierzy czas potrzebny na załadowanie się najistotniejszej części strony. Bardzo ważna metryka.
- Cumultative Layout Shift (skumulowane przesunięcie układu). Bada zmienność strony pod wpływem ładowania. W niektórych przypadkach układ zmienia się, gdy jakiś obrazek się jeszcze nie wczyta. To częsta sytuacja w przypadku logotypu.
1.3. Sposób pomiaru
Wszystko to, o czym mowa powyżej jest zbierane do kupy i przedstawiane w postaci jednego przyjaznego dla oka raportu. Przy zbieraniu powyższych metryk brane są pod uwagę rodzaje urządzeń użytkowników, szybkość ich łącza oraz ich lokalizacja. Najlepsza ocena strony to taka w sytuacji, w której ta radzi sobie dobrze na każdym z tych pól. W szczególności w przypadku użytkowników z wolnym łączem internetowym i korzystających z urządzeń mobilnych. Łatwo więc dojść do wniosku, że dla PageSpeed Insights duże znaczenie mają łącze internetowe i moc obliczeniowa.
Różne elementy strony czy sklepu internetowego ładują się różnie na innych urządzeniach i – ogólnie – w innych warunkach. Ogromne zdjęcia nie powinny stworzyć problemu na komputerach z dostępem do łącza światłowodowego. Inaczej jednak będzie w przypadku urządzeń mobilnych korzystających z ograniczonego transferu danych. Dlatego narzędzie Google’a bierze pod uwagę różne urządzenia i warunki łączności. Podchodzi do tego z dużą skrupulatnością.
Zarówno w przypadku urządzeń mobilnych, jak i komputerów wynik mierzony jest w taki sam sposób. Różni się on tylko ze względu na symulację wolniejszego działania urządzeń mobilnych.
Google oficjalnie przedstawiło sposób, w jaki Lighthouse przekłada zebrane dane na wynik procentowy. Najistotniejsze są tutaj parametry LCP i TBT (to ostatnie to Total Blocking Time – czas pomięci FCP a TTI). To te wskaźniki odpowiadają za połowę całej puli możliwych do zdobycia punktów (oba to po 25% wyniku). Po 15 punktów można zdobyć za odpowiednie wskaźniki FCP oraz SI (speed Index – szybkość pojawiania się elementów na stronie). Tyle samo otrzyma się za TTI (Time to Interactive). To z kolei zapewnia kolejne 45 punktów.
Ostatnie 5 punktów przyznawane jest za stabilność wizualną. Tę osiąga się przy zdefiniowaniu rozmiaru miejsca, w którym pojawi się dany obraz (aby jego pojawienie się nie przestawiało całej strony w czasie jej ładowania się).
1.4. Widoczność zmian
Osoby zaznajomione z SEO nie będą zdziwione tym, co powiemy za chwilę. Zmiany wdrażane we wskaźnikach internetowych mogą być widoczne na długi czas po ich wdrożeniu. O tym, czy strona / sklep spełnia wytyczne można się zwykle dowiedzieć dopiero po około miesiącu. Nawet jeśli wprowadzi się bardzo radykalne zmiany, najprawdopodobniej nie odczuje się tego od razu. Ani Search Console, ani PageSpeed Insights, ani – ogólnie – Google nawet ich nie zauważy. W żaden sposób jednak nie wpłynie to na ich znaczenie. Podobnie więc, jak w samym pozycjonowaniu, i tutaj trzeba uzbroić się w sporą cierpliwość. Najlepiej też nie wprowadzać zmian stopniowo, a podejść do tego kompleksowo. Nasza firma na przykład jest w stanie z tym pomóc. Podejmujemy się optymalizacji całościowo, a nie wybiórczo, dbając o wydajność sklepów PrestaShop naszych klientów.
2. Search Console a PageSpeed Insights
Narzędzia Google Search Console i PageSpeed Insights są tożsame pod jednym względem. Oba bowiem mają na celu pomóc w stworzeniu sklepu czy strony lepszej jakościowo, przystosowanej do zdobywania rankingów wyszukiwania. Search Console działa jednak w sposób nieco odmienny. Pozwala między innymi:
- zbadać ruch pochodzący z wyszukiwarki Google i odpowiednio go zoptymalizować,
- sprawdzić dane, które mogą pomóc w osiąganiu lepszych pozycji i walki z konkurencją,
- rozwiązać problemy z indeksowaniem, które mają wielki wpływ na widoczność w wynikach wyszukiwania.
W narzędziu Search Console dość niedawno pojawiła się karta z podstawowymi wskaźnikami internetowymi. To tylko potwierdza ich znaczenie, gdyż są to wskaźniki, które były już obecne w Lighthouse, a które wymieniliśmy wcześniej. W tym przypadku zaprezentowane są w postaci kolorystycznej, gdzie zielony kolor oznacza dobry stan, żółty – ten do poprawy. Czerwony to określenie stanu złego, wymagającego interwencji. Samo nazewnictwo po raz kolejny utwierdza w przekonaniu, że sklep internetowy i stronę warto optymalizować. Nie tylko celem uzyskania lepszych rezultatów w ramach usługi PageSpeed Insights.
Jako że problemy zaznaczane w PageSpeed Insights pojawiają się również w Search Console, warto wziąć je na poważnie. Podobnie zresztą, jak błędy indeksowania, które uznawane są za „grzech główny” i coś, co wymaga szybkiego działania. Nie ma sensu traktować ich inaczej i w jakiś sposób bagatelizować.
3. PageSpeed Insights a wytyczne ze strony Google
Każdy, kto choć trochę śledzi świat SEO doskonale zdaje sobie sprawę z tego, w jakim kierunku ono zmierza. Pozycjonowanie już dawno przestało być szeregiem działań „na oślep”. Odeszło się już od spamowania i miejscami bezczelnego wykorzystywania luk w algorytmach Google’a. Te zresztą są często łatane i poprawiane. Teraz zaś zwraca się uwagę na jeden czynnik – User Experience. To wokół niego kręcą się wszystkie działania i to jemu nadaje się priorytet. Oczywiście, dochodzą kwestie czysto związane z pozycjonowaniem pod konkretne słowa kluczowe. Baza tego wszystkiego jest jednak jedna i jest nią właśnie użytkownik czy klient docelowy.
Warto popatrzeć na podpowiedzi udzielane przez PageSpeed Insights właśnie z tej perspektywy. Narzędzie to można potraktować jako coś służącego zbudowaniu lepszej, sprawniejszej i solidniejszej bazy do dalszych działań. PageSpeed Insights, jakby na to nie patrzeć, wpływa na SEO. Świadczyć może o tym fakt powtarzania się w jego podpowiedziach wytycznych, które oficjalnie wyszczególnia Google. W kontekście pozycjonowania, oczywiście.
PageSpeed Insights i wskazówki ze strony samego Google można uznać za czynniki wpływające na ogólną wydajność strony. Ta z kolei, jak to mówi sam amerykański gigant, jest równoznaczna z dochodowością. Wydajność to aż 75% ogółu User Experience na urządzeniach mobilnych. To zarazem coś trzykrotnie ważniejszego od łatwości obsługi i aż trzykrotnie bardziej istotnego od jej wyglądu. Wystarczy wspomnieć tutaj prosty przykład z oficjalnych materiałów Google’a. Zmniejszenie JavaScript w takich aplikacjach, jak Pinterest i Tinder o zaledwie 200 KB przyczyniło się do zwiększenia zaangażowania. Poprawiło zyski aż o 44%. Nigdy zatem nie powinno się ignorować wytycznych ze strony Google. A PageSpeed Insights jest jednym ze środków, w jakie firma ta je przekazuje.
4. Czy wynik w Google PageSpeed Insights zapewnia poprawę pozycji?
Słysząc o tym, że PageSpeed Insights jest ważne z perspektywy właściciela strony czy sklepu internetowego możesz zastanawiać się, czy poprawa wyniku w jego obrębie jest w stanie przynieść Ci korzyści w walce o pozycje w wyszukiwarce. Sam wynik w żaden sposób tego nie zrobi. Pomoże w tym za to bycie lepszym od konkurencji. A tutaj już wdrożenie sugerowanych przez wspomniane narzędzie zmian ma wiele do powiedzenia. Odpowiedź zatem na pytanie, czy PageSpeed Insights wpływa na SEO, musi być twierdząca. Jest też motywująca i dobrze wpływająca na jeszcze jedną płaszczyznę. Komfort i doświadczenie ze strony użytkowników docelowych.
Jaki wynik powinno się osiągnąć, by móc liczyć na lepszą pozycję? Tutaj niestety nie ma określonej, sztywnej granicy. Nie można tego określić wprost, gdyż nie zawsze dobry wynik jest w stanie cokolwiek dać. Załóżmy na przykład, że masz stuprocentowy wynik w PageSpeed Insights. Taki sam zaś ma Twoja konkurencja. Wynik w tym przypadku niewiele zmieni w kontekście pozyskania nowej, lepszej pozycji. Zmieni jednak bardzo dużo patrząc na to w taki sposób, że nie zostaniesz w tyle. Będziesz mógł podejmować się innych działań, które zapewnią Ci wzrost.
Kompletny audyt sklepu internetowego
PageSpeed Insights można nazwać kompletnym audytem strony czy sklepu internetowego pod względem jego wydajności. Mierzy na tyle dużo czynników, że jest w stanie dostarczyć olbrzymiego pola do optymalizacji i poprawy pod tym właśnie względem. Wdrożenie podrzucanych przez niego pomysłów jest szansą na zrobienie czegoś więcej. Czegoś, co niekoniecznie zapewni wymierne efekty względem pozycjonowania. Czy jednak jakiekolwiek działanie w jego zakresie jest „pewniakiem”, który takowe gwarantuje? Nie. Mimo wszystko wykonywania tych działań codziennie podejmują się właściciele sklepów, ale i profesjonaliści, uznając ich zasadność. Wyniku PageSpeed Insights nie warto więc bagatelizować, choć oczywiście należy podchodzić do niego rozsądnie. Warto pamiętać, że narzędzie bada stronę w „sterylnych” warunkach. W kraju, w którym średnia prędkość łącza internetowego jest wysoka, wiele z czynników wpływających na wynik można wsadzić między bajki. Z tym jednak, że nawet w tym przypadku ich poprawa nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie, z pewnością zostanie pozytywnie odebrana przez każdego, kto tylko będzie w stanie ją zauważyć.
5. Podsumowanie
PageSpeed Insights to usługa potężna i dająca wiele do myślenia. Nie ulega wątpliwości to, że jest w stanie dostarczyć mnóstwa porad optymalizacyjnych. Choć sama nie wdroży ich w życie, z pewnością przyczyni się do wzrostu szybkości ładowania się sklepu czy strony. Czy ten jest jednak w stanie zaowocować wyższymi wynikami w wyszukiwarce? Tak, ale nie zawsze. Pewne tutaj jest zaledwie jedno. Wdrożenie wszystkich zaleceń PageSpeed Insights zrobi wiele dobrego sklepowi internetowemu. Sprawi, że Google będzie patrzeć na niego przychylniej, a klienci docenią lepszy User Experience.
Nasza firma jest w stanie pomóc Ci z wdrożeniem zmian sugerowanych przez PageSpeed Insights. Nie tylko zresztą ich. Odpowiednio zoptymalizujemy Twój działający na platformie PrestaShop sklep internetowy. Znamy się na rzeczy i jesteśmy w stanie dostarczyć Ci rozwiązania, które rzeczywiście zadziałają. Jeśli zaś Twój sklep będzie wyjątkowo przestarzały i odbiegający od współczesnych standardów, z chęcią opracujemy Ci nowy. Profesjonalnie, z zachowaniem wszystkich standardów. Tak, abyś był z niego w pełni zadowolony. Skontaktuj się z nami, pokaż nam swój sklep. Stworzymy rozwiązanie, które będzie szyte z myślą o Tobie.